Mole należą do szkodników aktywnych przez cały rok. Dostają się do naszych domów z zewnątrz przez okna, bądź drzwi np. od sąsiada. Zagnieżdżając się w mieszkaniu wybierają miejsca trudnodostępne, zaciemnione, w których człowiek często nie sprząta albo po prostu tam nie zagląda.
Najczęściej spotykamy dwa gatunki moli:
– odzieżowe
– spożywcze
Mole odzieżowe są mniejsze i jaśniejsze od swoich „spożywczych braci”. Obierają sobie za cel ubrania, najczęściej wełniane, wygryzając w nich dziury, strzępiąc i namnażając się bez końca, mimo iż w ogóle ich nie spożywają. Wygryzione dziury w ubraniach to twór gąsienic, czyli larw moli.
Mól spożywczy –znacznie większy i ciemniejszy – obiera sobie za żerowisko naszą spiżarnię i kuchnię, miejsca przechowywania takich produktów, jak mąki, kasze, ryże, grzyby suszone, bakalie, orzechy, herbaty, a nawet czekoladę – jednym słowem wszystkie te produkty, które po otwarciu są słabo zabezpieczone. Dorosły osobnik – motyl – składa jaja bezpośrednio na produktach, którymi później żywią się larwy.
Konsumując nasze produkty, młoda larwa pokrywa i zwija go w niewielkie grudki oprzędami, czyli małymi pajęczynkami. Jest to znak, że larwy zaatakowały naszą spiżarnię.
Czy wiesz, że…
– pot ludzki zawiera: tiaminę oraz ryboflawinę – związki, którymi żywią się mole, ze względu na witaminę B oraz związki azotowe potrzebne do wzrostu i rozwoju tych szkodników
– najbardziej znany mól spożywczy to mklik mączny, natomiast odzieżowy to mól włósienniczek
Zagrożenia
Bez względu na to, czy mamy do czynienia z molami spożywczymi, czy też ubraniowymi, są to szkodniki, z którymi trzeba walczyć niezwłocznie po ich zaobserwowaniu. Każda zwłoka to tak naprawdę strata naszych pieniędzy w postaci konieczności zakupu nowych produktów spożywczych, bądź ubrań.
Mole spożywcze przebywając w miejscach kuchennych żerują na wszelkich produktach spożywczych, jednocześnie je zanieczyszczając, co czyni je niezdatnymi do dalszego spożywania, bądź użytku. W konsekwencji wszystkie zasoby muszą zostać wyrzucone.
Z kolei mole ubraniowe dziurawią nasze ubrania, które w konsekwencji muszą zostać oddane do reperacji, bądź zostać wyrzucone z racji nieprzydatności do ich korzystania. Pomimo takich działań larwy moli ubraniowych – często niewidoczne gołym okiem wciąż mogą jeszcze przebywać w ubraniach i dalej je niszczyć.
Jak z tym walczyć?
„Lepiej zapobiegać niż leczyć” – to hasło doskonale obrazuje postępowanie w przypadku walki z molami.
Okres wiosenny sprzyja wietrzeniu i sortowaniu ubrań, przeglądzie szaf. Należy wieszać na wieszakach tylko jedną rzecz, bądź przechowywać ja w pokrowcach. Wskazane jest także prasowanie części garderoby.
Podobnie sprawa ma się w przypadku produktów spożywczych. Częsty ich przegląd, odpowiednie składowanie na pewno wyeliminują prawdopodobieństwo pojawienia się tych szkodników.
Ponieważ żarłoczne są tylko larwy moli, ważne jest by w czasie obserwacji pierwszych latających osobników rozpocząć dezynsekcję w domu. Bardzo dobrze spisują się specjalne pułapki lepowe z atraktantem (przynętą). Są odrębne feromony na mole spożywcze, a inne na mole odzieżowe, dlatego ważne jest wstępne określenia rodzaju szkodnika. Pułapki lepowe przerywają cykl biologiczny tych owadów.
Najbardziej skutecznym środkiem pozbycia się moli jest systematyczne utrzymywanie czystości i wietrzenie mieszkań.
Domowe sposoby na walkę z molami:
– mole nie lubią zapachu: igły sosnowej, kamfory, gazet, mydła, lawendy, skórki ususzonej cytryny, dlatego można rozłożyć w szafach, bądź szafkach kuchennych niektóre z tych rzeczy by je odstraszyć, ale to nie zwalczy już istniejących insektów.
– szafki można przemyć wodą z octem, bądź z zastosowaniem popularnego środka – Domestos – gdyż zawarte w preparacie związki chlorowe niszczą jaja i larwy drobnych owadów.
Jeśli domowe sposoby zawiodą – lepiej wezwać fachowca.