DEZYNFEKCJA
DEZYNSEKCJA
DERATYZACJA
Go to Top

Słodka Walka

Czy istnieje w 100% skuteczny sposób na to by pozbyć się szczurów z powierzchni Ziemi?

Na to pytanie starają się odpowiedzieć wszyscy, których ten problem w jakiś sposób dotyczy, zarówno dzisiaj, jak i od momentu  pojawienia się tych stworzeń na każdym kontynencie.

No, może poza mieszkańcami północnej części Indii, gdzie w Deshnok – miejscem kultu dedykowanemu bogini Karni Mata są one wręcz czczone.

Problem ze szczurami jest taki, że jeżeli chodzi o kwestię przetrwania, to są one w tej dziedzinie Geniuszami.

Bo jak inaczej nazwać stworzenia, których zwalczaniem zajmują się na cały świecie, ich populacja ciągle rośnie, wszelkiego rodzaju preparaty biobójcze są bardzo często przez nie przyswajane i po raz kolejny niepobierane, przynęty, pułapki z czasem są przez nie omijane…

Poza tym szczur, by przetrwać potrafi zagryźć innego szczura, może żywić się wszystkim, a osobniki te rozmnażają się w zabójczym stopniu (samica może wydać na świat w ciągu roku nawet 15 tys. młodych!, gdyż okres owulacji mają one bardzo krótki –  co 4 dni).

Dodatkowo mówi się, że to szczury i karaluchy (taki „złoty duet”) przetrwają koniec świata… Super, normalnie lepszego zakończenia globu nie można sobie wymarzyć…

Czy zatem największe umysły dzisiejszego świata nie mogą opracować środka, sposobu, przynęty, CZEGOKOLWIEK, by te małe stworzonka mogły nas – mieszkańców Matki Ziemi na zawsze opuścić?

Okazuje się, że słowem klucz jest w tym wszystkim „rozmnażanie”. Gdyby sprawić, że szczury przestaną się rozmnażać, to cała populacja wyginie! BINGO!

Właśnie tym zagadnieniem – zwalczaniem płodności wśród szczurów zajęli się naukowcy z Nowego Jorku, czyli najbardziej zaszczurzonej metropolii na Ziemi. Ostatnio burmistrz  Nowego Jorku – Bill de Blasio oznajmił, że w 2018 r. nie będzie już tam szczurów.

Brzmi ciekawie Panie Blasio, tylko jak?? Od setek lat nie potrafimy sobie poradzić ze szczurami, w za kilka lat może ich nie być na całym świecie?

Naukowcy z Nowego Jorku opracowali specjalny preparat, słodki płyn, który uszkadza plemniki u samców oraz blokuje rozwój komórek jajowych u samic. Po spożyciu płynu szczury nie są zdolne w przeciągu kilku tygodniu wydać na świat potomstwa.

Podczas testów w laboratoriach oraz na polach ryżowych Indonezji i farmach Karoliny Południowej populacja tych gryzoni gwałtownie spadła. Kolejnym plusem tego środka jest fakt, iż nie wywołuje on żadnych dolegliwości, dzięki czemu szczury chętnie go piją, a przy tym wszystkim nie zaburza ich libido.

Czy to oznacza, że za kilka lat szczury będziemy oglądać tylko w ZOO, a firmy świadczące usługi deratyzacyjne musza sobie szukać innego zajęcia?

Brzmi ciekawie, jednak co z tego wyjdzie czas pokaże.

 

 

Źródło obrazu: joemonster.org